Translate

środa, 13 lipca 2016

BOSKA GRETA

  



"Greta Garbo,  w kinematografii zapisała się, jako jedna z niewielu aktorek, które w jednakowym stopniu fascynowały zarówno mężczyzn, jak i kobiety.

  "Boska Greta" urodziła się 18 września 1905 roku w Sztokholmie. Miała dwójkę starszego rodzeństwa - siostrę Alvę i brata Svena. Ponieważ jej rodzina była uboga, a ojciec (z zawodu rzeźnik) ciężko zachorował Greta w wieku 13 lat rzuciła szkołę i podjęła pracę jako pomocnica fryzjera. Imała się różnych zajęć, była także ekspedientką w domu towarowym i dorabiała jako modelka. 

   Traf chciał, że wystąpiła w filmie reklamowym. Ta mała rólka zwróciła jej zainteresowanie ku filmowi. Wtedy postanowiła związać swoje życie z aktorstwem, studiowała. Dostrzegł ją szwedzki reżyser Mauritz Stiller. Jemu zawdzięcza swą pierwszą większą rolę w filmie "Gdy zmysły grają". Dzięki niemu pojawiła się w kilku filmach tak zwanej "szkoły szwedzkiej". Stiller chętnie pracował z amatorami, gdyż mógł ich sobie całkowicie podporządkować. Dyktował każdy ruch przed kamerą, ale także cały sposób bycia. Zatwierdzał każdy szczegół kostiumów i makijażu, uczesania, biżuterii itp. Ustalał jej tryb życia osobistego i towarzyskiego. Wymyślił jej pseudonim: Greta Garbo. 

    Wiele lat później Greta powiedziała o nim, że był jedynym mężczyzną którego pragnęła poślubić (choć wiedziała, ze jest homoseksualistą). W 1925 roku przybyła ze Stillerem do Berlina - tam zagrała znaczącą rolę w filmie "Zatracona ulica". Zdobyła dobre recenzje, Louis B. Mayer obejrzał w Berlinie filmy z jej udziałem i podróż Garbo i Stillera do Nowego Jorku, gdzie zaczęła się jej amerykańska kariera aktorska stała się faktem. 

   USA aktorka reprezentuje ze względu na swoje pochodzenie i nietuzinkową urodę (która staje się kamieniem węgielnym jej gry i sukcesu) typ egzotycznej piękności. Początki w USA nie były łatwe. Garbo była nieśmiała i nie zwracała na siebie uwagi dziennikarzy. Problemem była także bariera językowa. 

   Jej dalsza kariera wymagała zmiany wizerunku. W 1926 roku zagrała w "Kusicielce" i tak narodziła się kobieta- wamp. Na planie swojego trzeciego hollywoodzkiego filmu "Symfonia zmysłów" z 1926 roku Garbo spotkała się z Johnem Gilbertem. Motywem wyjścia filmu jest znowu wamp zaplątany w trójkąt miłosny. Romans odtwórców głównych ról nie ograniczał się jednak jedynie do gry. On miał wtedy 29 lat, a ona 21 i nie była jednak gotowa na małżeństwo.

   Poważnie myślała o przyszłości i swoją karierę budowała z żelazną konsekwencją. Kiedy Louis B. Mayer nie chciał jej dać podwyżki, przez 7 miesięcy strajkowała i nie pojawiała się na planie. Dzięki pomocy prawników osiągnęła swój cel - otrzymała podwyżkę i status gwiazdy pierwszej wielkości. Odniosła sukces. Nadeszła jednak era dźwięku, a niski, gardłowy głos Grety powstrzymywał producentów przed obsadzaniem jej. Jednak pokonała i tą przeszkodę. Była jedną z nielicznych gwiazd kina niemego, która udanie kontynuowała karierę w filmie dźwiękowym.

    W 1929 roku umiera siostra Garbo, Alva. Aktorka chciała wybrać się na pogrzeb, jednak producenci mieli co do niej inne plany. Obowiązywał ją kontrakt i musiała zagrać w kolejnych filmach. 

   W swoich dźwiękowych rolach aktorka zaczęła stosować sposób gry, który próbowano nazwać somnabulicznym, oderwanym od rzeczywistości. Budowała wokół siebie nimb "zagadkowości", który szczególnie dobrze widać w jej kolejnych filmach: "Jaką mnie pragniesz" w reżyserii Fitzmaurice'a oraz w "Królowej Krystynie" Roubena Mamouliana, w którym po raz ostatni wystąpiła z Johnem Gilbertem. 

   W 1936 roku zagrała tytułową rolę w "Damie Kameliowej". W 1939 roku wystąpiła w jej pierwszym filmie komediowym "Ninoczka", któremu towarzyszył słynny reklamowy slogan "Garbo laughs"- "Garbo się śmieje". Rok 1941 kończy karierę Grety. Rola w filmie "Dwulicowa kobieta" okazała się porażką. Po "Dwulicowej kobiecie" nigdy już nie wystąpiła przed kamerami. Ta rezygnacja przyniosła jej na dobre wymiar legendy."
 źródło:Filmveb 

 


























































































































































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz