Translate

środa, 24 sierpnia 2016

ZBYT WCZEŚNIE





Dzisiaj chciałabym zakończyć rozważania na temat kariery Grety Garbo. 

Zapamiętajmy Gretę w roli tańczącego wampa.



Pamiętajmy jednak, że jej życie nie toczyło się zgodnie z kadrem filmowym.



"Nigdy nie chciałam być sama. Pragnęłam jedynie, by zostawić mnie w spokoju. To wielka różnica".
 To jej wyznanie.

 


Największym jej obrazem pozostaje jednak "Królowa Krystyna" (1934) w reżyserii Roubena Mamouliana, gdzie szwedzka monarchini z miłości do hiszpańskiego ambasadora rezygnuje z tronu .






To tutaj zobaczyć można najsłynniejszy kadr w historii kina, kiedy w epilogu następuje zbliżenie twarzy Garbo na cały ekran. 

To tutaj padają znamienne słowa wypowiedziane przez królową Krystynę: "Zmęczyła mnie rola symbolu - pragnę być człowiekiem". Staną się one wkrótce życiowym credo samej Garbo.

"Ostatnim jej filmem była "Dwulicowa kobieta", nakręcona w 1942 roku.



Ten melodramat był marny pod względem artystycznym i zrobił spektakularną klapę finansową. Jednak kiedy jej rola w „Dwulicowej kobiecie” zebrała bardzo złe recenzje, Greta Garbo wycofała się z przemysłu filmowego. Po tej klęsce Garbo zdecydowała się skończyć z filmem. 

Tak się zaczął jej trwający bez mała pół wieku życiowy dryf, podczas którego starała się zatrzeć za sobą wszystkie ślady. Aktorka wiodła od tamtej pory samotnicze życie, rzadko pokazywała się publicznie.Unikała dziennikarzy i fotoreporterów, nie odpowiadała na listy wielbicieli, nie chodziła na premiery. Nie odebrała nawet przyznanego jej w 1954 roku przez Akademię Filmową honorowego Oscara.

Królowa abdykowała więc, by odnaleźć siebie samą. Przez ostatnie 37 lat Greta Garbo mieszkała samotnie w 7-pokojowym apartamencie w Nowym Jorku. 



  
W 1984 roku chorowała na raka piersi, jednak udało jej się powstrzymać chorobę.



Umarła 15 kwietnia 1990 r. w Nowym Jorku  z powodu zapalenia płuc i niewydolności nerek. Ciało skremowano, a 9 lat po śmierci artystki jej prochy spoczęły na cmentarzu w Skogskyrkogården   pod Sztokholmem. Fortunę ciotki otrzymała w spadku jej bratanica, Gray Reisfield.


Tuż przed śmiercią miała ponoć powiedzieć: "Chcę być sama".  Zgodnie z wolą aktorki jej ciało spalono. 

Żródło:Newsweek,Twarz Grety Garbo






Skogskyrkogården, Sztokholm, Szwecja







czwartek, 4 sierpnia 2016

GRETA JAKO NINOCZKA





 "Widziałam Gretę Garbo już w kilku filmach i grała tam dość różnorodne role, od najlepiej jej wychodzącej femme fatele, przez zblazowaną gwiazdkę, aż po totalne niewiniątko. Wszystko to jednak były role poważne. Dopiero w „Ninoczce” po raz pierwszy zobaczyłam jej talent komediowy. Bo też jeśli się nie mylę, dopiero w tym filmie i w niewielu innych (jeśli w ogóle jakichś) aktorka dała się poznać z tej strony.


    Obraz jest komedią romantyczną opartą na formule, która sprawdza się w każdym czasie i wszędzie na świecie – połączeniu kochanków należących do dwóch różnych światów. On jest francuskim, nieco zubożałym arystokratą, nonszalanckim i beztroskim, biorącym z życia ile się da. Ona radziecką agentką wysłana do Paryża, by sfinalizować transakcję o narodowej wadze, bez reszty poświęconą sprawie ciałem i duchem."

 (recenzję zaczerpnięto z bloga : marysiowo, blogspot.com)

 Firma  Metro-Goldwyn-Mayer  została zmuszona do  strategicznego repozycjonowanie produktu przez utratę rynków, ze względu na działania wojenne w Europie. W 1940 roku przychody Hollywood płynące strumieniem z jedenastu krajów zostały przymusowo zamknięte, kiedy Joseph Goebbels wyraźnie zakazał dystrybucji filmów MGM na wszystkie okupowane terytoria. I Garbo znów zmienił taktykę, aby być na nowo  gwiazdą w swojej pierwszej komedii - w 1939r. jest "Ninoczka". 
 


   "Produkcję reklamowano sloganem, który przeszedł do historii kina: „Greta Garbo się śmieje!”. Była to pierwsza komediowa rola aktorki – Garbo zerwała tu z utrzymywanym przez wiele lat wizerunkiem femme fatale" (Wikipedia).

   Nowością jest celowa gra w pewnej sekwencji "diner" ( tania  knajpa) z surową  Garbo, z jej brakiem reakcji na starannie wyreżyserowany żart z kelnerem " kawy bez mleka". Dopiero pod koniec żartu Garbo wybucha spontanicznym śmiechem.